ROZDZIAŁ DEDYKOWANY MOJEJ PRZYJACIÓŁCE WERONICE! TO PRZY NIEJ WYMYŚLIŁAM CO MA BYĆ W ROZDZIALE I WYMYŚLIŁA IMIĘ DLA NOWEGO BOHATERA :)
A TERAZ MIŁEGO CZYTANIA XX
Kilka dni później
*Stephanie*
Dzisiaj pierwszy dzień nowej szkoły. Za nic w świecie nie
chciałam tam jechać, ale zostałam wyciągnięta z łóżka siłą. Gdy przez dłuższy
czas nie wstawałam, to ojciec zabrał mi najpierw kołdrę, a potem wziął mnie na
ręce i zaniósł do łazienki. Nie mogłam wrócić do łóżka, bo wtedy nie
odzyskałabym swojego telefonu, który najpierw mi zabrał. Nic innego mi nie
pozostało niż doprowadzenie się do stanu użytku codziennego. Najpierw wzięłam
krótki prysznic, a potem ubrałam się i umalowałam.
Niechętnie położyłabym się z powrotem wtedy do łóżka, ale
musiałam zejść jeszcze na dół i zjeść śniadanie, którego nie chciałam. Tak mi
minął poranek. Teraz siedzę w samochodzie ojca, który coś do mnie mówi, ale ja
mam to kompletnie gdzieś. Wolałam rozmyślać nad chłopakami niż jego wywodami,
lecz niestety nie było mi to dane.
- Słuchasz mnie w ogóle? - zapytał ojciec. Chciałbyś.
- No nie za bardzo. A co mówiłeś?
- Eh ta dzisiejsza młodzież. Masz nie sprawiać kłopotów już
pierwszego dnia. Wszyscy chyba już wiedzą, że jesteś moją córką, więc proszę
zachowuj się - poprosił. Popatrzyłam na niego jak na idiotę, ale postanowiłam
się zgodzić.
- Postaram się, ale nic nie obiecuję.
- Dziękuję. A co tam u chłopaków?
- Nie rozmawiam z tymi z The Wanted. W głowie jeszcze mi się
nie poprzewracało.
- Nie mam ich na myśli. Chodzi o One Direction - powiedział,
a w moich oczach pojawiły się łzy. Skąd mam to do cholery wiedzieć?! Żaden się
nie odzywa, dzwoniłam do nich parę razy, ale każdy ma mnie w dupie.
- Wszystko u nich dobrze - powiedziałam nie patrząc na
niego. Kątem oka zobaczyłam, że się lekko spiął. Czyżbyś miał coś wspólnego z
tym wszystkim? Odgoniłam szybko od siebie te myśli, bo moim oczom ukazał się
budynek, który niedawno odwiedziłam.
- Masz wszystkie książki?
- Może mam, może nie - odparłam obojętnie.
- Stephanie! - krzyknął.
- No mam. Nie denerwuj się tak, bo ci żyłka pęknie.
- Nie skomentuje tego. Po skończonych lekcjach przyjdź do
studia - sztywny tatuś wrócił.
- Po co?
- Jak przyjdziesz to zobaczysz, a teraz na lekcje -
powiedział stanowczo. Nic nie odpowiedziała, tylko wyszłam z czarnego Rang
Rovera. Oczywiście stało się to co nie miało. Każda osoba znajdująca się na
dziedzińcu skierowała swój wzrok w moją stronę. Czy oni nie mają swoich spraw?!
- Panienka Bailey? - zapytała kobieta z blond włosami. Na
oko ma z trzydzieści lat.
- Taa - odpowiedziałam niechętnie.
- Pan Adams kazał ci przekazać, że masz do niego iść -
powiedziała z uśmiechem.
- Jakbym wiedziała kto to kurwa jest - odparłam.
- Tak nazywa się dyrektor tej szkoły, który nie pochwala
wulgaryzmów.
- A chuj mnie to obchodzi. Nikt nie kazał mu mnie przyjmować
to tej bandy sztywniaków. A teraz przepraszam, ale dyrek wzywa - powiedziałam i
ruszyłam w stronę budynku szkoły, zostawiając oszołomioną kobietę samą. Po
chwili byłam już w środku. Znowu to samo. Jakiś chłopak zaczął mi puszczać
buziaki, a ja w zamian pokazałam mu środkowy palec. Każdy był zdziwiony, ale
miałam to gdzieś. Weszłam do gabinetu pana Adamsa i usiadłam na fotelu.
- Dzień dobry. Kazał mi pan przyjść. O co chodzi?
- Dzień dobry Stephanie. Chciałem ci przekazać klucze do
szafki i przedstawić twojego przewodnika - powiedział i pokazał na chłopaka o średniej
długości blond włosach i kolczyku w wardze. Nie zauważyłam go jak tu weszłam,
ale już mi się ta szkoła podoba!
- Niańka mi chyba nie potrzebna - westchnęłam, a chłopak
zaśmiał się.
- Nie martw się. Będę z tobą tylko przez najbliższe dni,
abyś zapoznała się ze szkołą i wiedziała jak masz dojść do sal w których masz
lekcje. No i na początku jeszcze nikogo nie znasz, więc będę ci towarzyszył
przez przerwy - powiedział z uśmiechem.
- Jak chcesz. Tylko uprzedzam, że możesz ze mną czasami nie
wytrzymać.
- Spoko. Jakoś dam radę.
- Nie chcę wam przerywać, ale zaraz będzie dzwonek na
lekcje, więc idźcie powoli w stronę sali matematycznej. A w ogóle Stephanie, to
jest Kyle - przedstawił nam sobie dyrektor. Wyciągnął w moją stronę rękę, która
natychmiast uścisnęłam. Po chwili wyszliśmy z gabinetu i poszliśmy w stronę
sali matematycznej.
- Skąd przyjechałaś? - zapytał chłopak.
- Z Watford - odpowiedziałam krótko. Nic już więcej nie
pytał, bo zabrzmiał dzwonek na lekcje, a my akurat dotarliśmy już do klasy. Usiadłam na tyłach klasy wraz z Kyle'm. Po
chwili weszła do środka nauczycielka, którą okazała się być ta kobieta z przed
szkoły.
- Od dzisiaj mamy nową uczennicę w klasie. Jest córką
menagera idolów niektórych tutaj osób. Pokarz się Stephanie - poprosiła. Przewróciłam
oczami i wstałam niechętnie. Po co mam się wszystkim pokazywać jak zdążyli już
mnie pooglądać wcześniej.
- Cześć - powiedziałam niechętnie i usiadłam na swoje
miejsce. Wzrok wszystkich osobników płci przeciwnej przeszedł na mnie. Każdy
bez wyjątku wpatrywał się we mnie, ale przerwali, gdy nauczycielka odezwała
się.
- Pan dyrektor jeszcze na pewno nic ci o mnie ni powiedział,
więc nazywam się Anne Goldberg i jestem
twoją wychowawczynią - przedstawiła się. Ale się popisałam przed szkołą. Na pewno już mi zachowanie obniżyła.
- Nie traćmy czasu i weźmy się za temat - powiedziała i zaczęła pisać temat na
tablicy. Jakoś nie przepadam za tym przedmiotem, ale chociaż w pierwszy dzień
poudaję, że interesuje mnie to. W końcu obiecałam ojcu. Po przeliczeniu wielu
zadań usłyszałam mój ukochany dźwięk - dzwonek na przerwę. Spakowałam szybko
swoje rzeczy i wyszłam z klasy, a za mną Kyle.
- Widzę, że nie przepadasz za tym przedmiotem.
- Tak jak za każdym, ale obiecałam ojcu, że będę grzeczna
chociaż dziś - powiedziałam i wyjęłam telefon z kieszeni, bo na lekcji
poczułam, że dostałam smsa. Nadawcą był Zayn.
Nie wierzę! Nareszcie przypomniał sobie o mnie. Idiota. Nie
odpisałam mu, tylko włożyłam telefon z powrotem tam gdzie był. Nie chciałam go
widzieć po tym jak potraktował mnie przed swoim domem. Mógł chociaż powiedzieć,
że mam dać mu chwilę spokoju, bo miał ciężki dzień, czy coś. Ale nie, bo po co.
- Stało się coś, bo posmutniałaś? - zapytał Kyle.
- Jest wszystko w porządku - powiedziałam szybko i
przyśpieszyłam kroku.
- Po następnej lekcji jest duża przerwa, więc oprowadzę cię
po całej szkole.
- Dobrze. Gdzie teraz mamy lekcje?
- Sala anglojęzyczna - powiedział. Uśmiechnęłam się do niego
w odpowiedzi i poszliśmy. Coś mówił, ale ja myślałam cały czas o Zayn'ie. Znów
zawładnął moimi myślami i nie mogłam się na niczym skupić. Przez całą fizykę
myślałam właśnie o nim. W pewnym momencie miałam chęć odpisania mu, że chcę się
z nim spotkać po szkole, ale tak jak szybko myśl przyszła, tak szybko odeszła.
Po 20-stu minutach zadzwonił upragniony dzwonek. Wyszłam razem z Kyle'm, który
od razu wziął się za oprowadzaniu mnie po szkole. Zajęło nam to wszystko całą
godzinną przerwę, ale przynajmniej teraz wiem, gdzie mieści się jaka sala,
stołówka, tzw. akwarium i ogródek szkolny. Przez ten czas zapomniałam
kompletnie o Zayn'ie i pomyślałam, że z Kyle'm mogę się zaprzyjaźnić, ale
zobaczymy jeszcze co będzie.
Kolejne 3 lekcje minęły. Byłam znudzona całym dniem i
udawaniem, że jestem dziewczynką, która nie używa słów "kurwa",
"chuj" itd. To było naprawdę dla mnie ciężkie. Przecież codziennie
tak mówię! Wychodzę właśnie ze szkoły wraz z chłopakiem, który będzie
towarzyszył mi przez najbliższe dni.
- Dziękuję, że pomogłeś mi przetrwać jakoś ten dzień. Gdybym
była sama, to już jakaś lalunia by dostała po mordzie - powiedziała, a chłopak
się zaśmiał.
- Nie ma sprawy. Cała przyjemność po mojej stronie. Niestety
musze już lecieć, bo ojciec przyjechał. Do jutra - powiedział i ucałował mój
policzek. Uśmiechnęłam się z tego powodu.
- Pa - powiedziałam i odwróciłam się, aby iść do studia.
Wtedy zobaczyłam jego.
*Zayn*
Nie wiedziałem, że mieszkam z takimi idiotami. Żaden z nich
nic nie wymyślił przez te kilka dni. Ja cały czas byłem myślami przy pięknej
ciemnowłosej, a ci obżerali się pizzą lub chodzili do studia. Tylko chyba jako
jedyny myślałem, aby ją odzyskać. Nic mądrego nie wymyśliłem, więc po prostu chciałem
się z nią spotkać i wyjaśnić całe zajście. Wysłałem jej smsa, ale nie odpisała
mi. Postanowiłem pójść do niej pod szkołę. Skąd wiem o której kończy? Moja
ciocia jest nauczycielką w tej szkole, więc bez problemu podała mi plan jej
klasy.
- Wychodzę i nie wiem kiedy wrócę! - krzyknąłem w stronę
chłopaków, którzy oglądali coś w telewizji.
- Tylko nie wróć za późno - odkrzyknął Liam.
- Przecież jest dopiero 14-sta - odparłem zdziwiony jego
zachowaniem.
- Ale idziesz jak myślę do Steph, więc nie wrócisz za szybko
- powiedział, a mnie zamurowało.
- Skąd ty to wiesz?
- Może intuicje bardziej posiadają kobiety, ale ja ją mam.
- No to jesteś babą! - krzyknął Louis.
- Ja już idę. Nara - powiedziałem i wyszedłem z domu. Spacerkiem ruszyłem w stronę szkoły, gdyż
miałem jeszcze niecałe pół godziny, a budynek znajduje się całkiem blisko.
Chociaż starałem się iść wolniej, to nie dałem rady, bo nie mogłem doczekać się
aż zobaczę Steph. Byłem 10 minut za wcześnie, więc oparłem się o drzewo. Miałem
tam dobry widok na wejście.
Gdy dzwonek zadzwonił, to nie ruszyłem się ze swojego
miejsca, tylko czekałem. W pewnym momencie wyszła Steph z jakimś chłopakiem?!
Byli szczęśliwi, a najgorsze jest to, że pocałował ją w policzek! Chłopak
wszedł do jakiegoś samochodu, a "moja" piękność odwróciła się w moją
stronę, a gdy mnie ujrzała zdziwiła się bardzo mocno. Z myślą, że znalazła
sobie pocieszenie po tym co się stało, zacząłem iść w drogę powrotną.
- Zayn poczekaj! - krzyknęła, a ja zatrzymałem się i odwróciłem
w jej stronę.
-----
Nareszcie udało mi się coś napisać!
Dziękuję tym co czekali na rozdział i nie przekreślili tego bloga, gdy nie dodałam nowego rozdziały po tygodniu.
Co myślicie o rozdziale? Czekam na wasze szczere komentarze :)
Przepraszam za błędy xx
W zakładce "Bohaterowie" pojawiła się postać i krótki opis Kyle'a.
No i jest! Cudo <3 i btw pierwsza!!!! chcę nexta. Awww Kyle @Vickey__2412
OdpowiedzUsuńEj no kuwa next poprosze i to szybko!
OdpowiedzUsuńSzybko next :) Cudo
OdpowiedzUsuńnareszcie się spotkają ! *.* taak! długo czekałam na ten rozdział i prosze dodaj szybko kolejny :)
OdpowiedzUsuń@a_misiek
Dziękuję kochana za DEDYKACJĘ <333
OdpowiedzUsuńwiedziałam, że ci się spodoba to imię..
czekam szybko na kolejny ;)
@wera232 <333333333333
SUPER!! Mam nadzieję że między Zaynem a Steph się ułoży czekam nn :** ♥♥♥
OdpowiedzUsuń